Mamy złe wieści dla fanów Landmark, czyli sandboksowego spin-offa serii EverQuest. Autorzy, czyli ludzie ze studia Daybreak, właśnie poinformowali, że serwery gry zostaną zamknięte 21 lutego tego roku. Oznacza to w praktyce koniec całego projektu, gdyż nie posiada on trybu dla pojedynczego gracza. Co gorsza, twórcy ogłosili, że nie zamierzają udostępnić graczom kodu pozwalającego na zakładanie nieoficjalnych serwerów.

Decyzja ta nie jest specjalnym zaskoczeniem, gdyż Landmark nigdy nie było popularną produkcją. Wczesna edycja gry trafiła do sprzedaży w Steam Early Access w 2014 roku, a w czerwcu 2016 r. premierę miała pełna wersja. Według danych serwisu Steamspy do tej pory tytuł zakupiło niecałe 84 tysiące osób, więc trudno się dziwić, że autorzy postanowili nie topić w nim dalej pieniędzy. Zwłaszcza, że Daybreak ma w ofercie kilka innych, cieszących się znacznie większym powodzeniem projektów, takich jak PlanetSide 2, H1Z1 czy DC Universe Online i zasoby firmy lepiej jest poświęcić rozwijaniu tych tytułów.

Mimo to zapowiedź zamknięcia serwerów jest dosyć smutna, gdyż oznacza definitywny koniec historii EverQuest Next. Druga z tych gier zapowiadana była jako nowa odsłona popularnego cyklu MMORPG-ów, która wyniosłaby tę markę na nowy poziom. Służącą temu technologia oraz świeże rozwiązania miały zostać przetestowane właśnie w Landmark.

Autorom nie udało się jednak osiągnąć zadowalających rezultatów i prace nad EverQuest Next zostały wstrzymane w marcu zeszłego roku. Twórcy postanowili jednak dalej ciągnąć projekt Landmark, więc fani mogli się pocieszać, że przynajmniej ta produkcja ma przyszłość. Te nadzieje okazały się jednak płonne.

Tym samym miłośnicy EverQuesta muszą pozostać przy dwóch pierwszych odsłonach marki, a te, pomimo regularnej publikacji dużych dodatków, mocno już trącą myszką. Dlatego szkoda, że studio Daybreak nie pozwoli fanom na tworzenie własnych serwerów Landmark, gdyż dobrze byłoby, gdyby gra mogła przetrwać chociażby w takiej formie.

Źródło:
"Adrian Werner" - GRY-OnLine